Drewno z takich cięć musi jak najszybciej wywędrować z lasu w tych trudnych czasach. Umożliwia to projektowana nowelizacja ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE). Dziwi fakt, że Greenpeace Polska w obu omawianych publikacjach dostrzega tylko złą wolę Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe, a nie widzi dobra ekosystemów leśnych w Polsce.
Bulwersujący jest również tytuł oficjalnego stanowiska Greenpeace Polska pt. „Czy spalanie polskich lasów to recepta na kryzys wywołany pandemią czy próba zwiększenia zysków koncernu Lasy Państwowe?” z dnia 2 lipca 2020 r. Co to znaczy spalanie polskich lasów? Czy chodzi o podpalanie, pożary leśne? Czy tak trudno było napisać o spalaniu drewna z polskich lasów? Z punktu widzenia psychologii i socjologii, wygląda to niestety na prosty chwyt populistyczny.
Kolejnym poważnym lapsusem językowym jest używanie słów nieadekwatnych do ich znaczeń. Słowo „wycinka” jest słowem kluczem z ochotą i radością używanym we wszelkich stanowiskach Greenpeace Polska, dotyczących Lasów Państwowych. Słowo to, od lat, tak często jest używane przez działaczy tej Organizacji, że można odnieść wrażenie, że Lasy Państwowe wycięły już wszystkie drzewostany na terytorium Polski i zaczęły praktykować nielegalnie wycinkę w krajach ościennych. Dla laików, słowo „wycinka” oznacza wycięcie lasu z zamysłem przeznaczenia gruntu na inne cele niż leśne. I tak wycina się lasy pod autostrady, drogi szybkiego ruchu i inne ważne cele. Wycinką można nazwać praktykę spotykaną w krajach Trzeciego Świata (np. lasy tropikalne) polegającą na przeznaczeniu gruntów leśnych na cele rolne lub plantacje. W Polsce jest to niemożliwe, prawo zabrania tego a leśnik, który zastosowałby wycinkę poszedłby pod sąd! Gospodarka leśna prowadzona przez Lasy Państwowe oparta jest na planach urządzania lasów (PUL), w których przewidziane są różnego rodzaju cięcia (odnowieniowe, pielęgnacyjne, sanitarne itp.) kształtujące trwałość, stabilność i zdrowotność ekosystemów leśnych. Taki model gospodarowania oparty na wielofunkcyjnej gospodarce leśnej z jej trzema podstawowymi filarami: funkcją przyrodniczą, społeczną i produkcyjną, doskonale sprawdza się w ekosystemach leśnych naszego kraju. Okazuje się, że siekiera i piła stosowane w ujęciu chirurgicznym, są podstawą aktywnej ochrony przyrody, zwiększają i utrzymują różnorodność przyrodniczą nie tylko w ekosystemach leśnych Lasów Państwowych, ale również w parkach narodowych i rezerwatach. Jest coraz więcej przykładów, że stosowanie biernej ochrony przyrody w rezerwatach doprowadziło do zaniku wyznaczonych przedmiotów ochrony. A leśne rezerwaty przyrody tworzyło się i tworzy przeważnie tam, gdzie pokolenia leśników stosowały przez wieki wzorowo cięcia pielęgnacyjne i odnowieniowe kształtując metodami inżynierii ekologicznej różnorodność na wszystkich poziomach ekosystemu leśnego.
Należy jednocześnie pamiętać, że lesistość Polski wynosiła w 1946 roku 20,8% a obecnie około 30%. Mamy więc jedną trzecią drzewostanów powstałych po II wojnie światowej w wyniku zalesień gruntów rolnych, łąk i pastwisk często użytkowanych przez dziesięciolecia. Bardzo duże zalesienia terenów porolnych wykonano w okresie międzywojennym, a na terenach północnej Polski, Prusacy zalesiali całe wsie i powiaty w drugiej połowie XIX wieku, po wędrówkach ludności miejskiej do miast. W skali kraju można mówić o syndromie gruntów porolnych w I i II pokoleniu na powierzchni około 70-80% obecnych ekosystemów leśnych Lasów Państwowych. Są nadleśnictwa, gdzie ponad 90% lasów rośnie na gruntach porolnych.
Proces przekształcenia ekosystemów rolniczych w leśne może trwać nawet kilkaset lat. Drzewostany rosnące na gruntach porolnych są szczególnie labilne, nietrwałe, podatne na różne choroby, wymagające szczególnej roli leśnika w ich prowadzeniu, ochronie i pielęgnacji. Projekt nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE), który pozyskane drewno z takich lasów przewiduje szybko wywieźć, istotnie zmniejsza zagrożenie stanu zdrowotnego i stabilizuje przyrodniczo te obiekty.